Ostatnio się głośno zrobiło ( przynajmniej wśród fanów komiksowych ) o nowym koncepcie Pana Lobo. Kosmicznego awanturnika, który za nic ma dobry smak i dworskie maniery.
W dążeniu do bycia najoryginalniejszym człekiem we wszechświecie wymordował całą swoją planetę, Czarnię. (anglojęzyczni czytają to jak "Zarnia". Jaka "Zarnia" się pytam?! Toż to polskie słowo! ).
Potem próbował różnych angaży. Bawił się w L.E.G.I.O.N.ie, próbował się z Błękitnym Harcerzem (eS), zyskał wilczy bilet w sfery pozagrobowe no i inne takie standardowe przygody. Skomplikowane to dosyć i logiki tutaj nie powinno się szukać.
Tutaj link do grafik szargających dobre imię Pana Lobo.
http://www.newsarama.com/18792-giffen-on-lobo-redesign-i-had-may-say-it-s-someone-else-s-turn.html
A poniżej akwarelka z Mistrzem w roli głównej. Szef przynajmniej wygląda jak morderca a nie fircykowaty laluś z żelatyną na głowie.
Tak naprawdę to jestem ciekaw co też wymyślili panowie z DC Comics w sprawie Pana Lobo.
LOBO SZEFEM!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz